czwartek, 12 kwietnia 2012

;/

Po prostu aż mi się beczeć chce! Było by lepiej gdybym się przeprowadził do taty. Osoby z mojej szkoły są tak fałszywe. Myślą że jak są z Warszawy to błyszczą! Wcale tak nie jest! Mówią, że nie zasługuje, żeby chodzić do nich do szkoły. No ale może od początku.
Wstałem o 5 bo nie mogłem spać, wziąłem prysznic i zjadłem śniadanie które składało się z mleka i płatek kukurydzianych. Wpół do siódmej ruszyłem biegiem do szkoły myśląc, że się spóźnię, ale no cóż moja głupota nie zna granic i okazało się że mam dopiero na następną lekcję. Chcąc nie marnować czasu wyruszyłem do biblioteki, żeby poczytać "Hrabia Monte Christo", tak się zaczytałem, że nie usłyszałem dzwonka na przerwę jak i na lekcję, gdyby nasza pani od biblioteki uprzejmie nie poinformowała mnie, że już jest lekcja. Szybkim krokiem pobiegłem do szatni, żeby przebrać się na w-f. Na w-f no cóż koszykówka nie trafiłem do żadnej z drużyn i z tego powodu ucieszyłem się bardzo, bo dziś za bardzo nie miałem ochoty ćwiczyć. Jednak mój ukochany pan, którego jestem ulubieńcem kazał mi ruszyć tyłek i pograć z nim w kosza (w 21). Zważywszy na to że jestem od niego słabszy wygrałem 21 do15.:D Po w-f historia, mój ulubiony przedmiot, jak zwykle siedziałem cicho znudzony tym czym pani mówi, ponieważ przerabiałem to wszystko już w wakacje. Kolejna lekcja fizyka, o niej nie ma co wspominać. Kolejna angielski, na zastępstwo za naszego pana przyszła jakaś facetka, która gdy zadawała mi pytania i ja jej na te pytania odpowiadałem po angielsku, prosiła mnie żebym je przetłumaczył na polski. W końcu stwierdziła, że się wymądrzam i powiedziała, że mam poprowadzić za nią lekcje, podjąłem się tego wyzwania, klasa bawiła się tak dobrze, z racji że wszyscy mówili po angielsku a ona rozumiała mniejszą część, wstawiła mi uwagę. Jak to napisała: "Uczeń sądzi, że jest lepszy od nauczyciela i się wymądrza. Na dodatek buntuje klasę" Po dzwonku podziękowałem jej za uwagę i wyszedłem z uśmiechem na twarzy zostawiając ją tam nieźle wkurwioną ;D Kolejna lekcja niemiecki, no cóż nauczycielka, zaczęła się ze mnie naśmiewać, że czegoś tam nie potrafię i że tylko matoły chodzą na korki. W końcu tak mnie zdenerwowała, że wyszedłem z klasy, trzaskając drzwiami, pech chciał, że właśnie szedł tamtędy dyrektor szkoły i zaprosił mnie na dywanik. Jakby tego było mało zadzwonił po mamę, musieliśmy na nią czekać, chyba z godzinę z racji tego że złapały ją korki i rozmowa trwała ponad godzinę. Jeszcze przyszła pani od niemieckiego i truła na temat moich ocen (2,2,1,1). Po wyjściu ze szkoły mama powiedziała mi że mam szlaban na skatepark, odwiozła mnie do domu i pojechała spotkać się z przyjaciółką, chciała wykorzystać resztę wolnego, które sobie wzięła na moje zwolnienie. Z racji tego że mam szlaban na skatepark, wziąłem deskę i pojechałem do zwykłego parku, wyładować stres. Wróciłem przed chwilą i usiadłem przed laptopa, włączając natychmiastowo Mroza :D
Teraz sobie siedzę i piszę z Angelą :D Nie spodziewałem się, że po jednym dniu będę mieć jednego obserwatora i dwa komentarze pod poprzednim postem. To i tak jak dla mnie to za dużo.
Dziękuje ;*

3 komentarze:

Olesia pisze...

dobrze wiedziec, że nie tylko ja mam szlaban xd

Angel;DD pisze...

wOw to ciekawy dzień miałeś ;* ;D
A o uwadze to już nie wspomnee ;D jakaś ta pani głupia jest ;) żeby taką uwagę no to przesada haha^^ ;D ale u mnie też facetki są głupie mi jedna pani od inforamtyki napisała uwagę:Rzuca ołówek na podłogę wraz z koleżanką.no i tak sie na nią wkurzyłam że szok ;/ porypana


O ja się pojawiłam w tym pościee haha ;D dziękujee,ale ty też nie musiałeś o mnie wspominać ;D ale dzięki ;] fajniee się pisało heh^^;DD
No to fajniee życzę ci więcej obserwatorów ;D na pewno bd miał ich sporo i komentarzy pod postami też :D ; *

GumiJagoda pisze...

nie lubie szlabanow